Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 lipca 2018

Bezzbożowa Naturea Regional dla małych ras i druga wylinka Shaggy'ego.


     W maju dotarła przesyłka dla Shaggy'ego - paczka karmy Naturea Grain Free Regional Small Breed. Czyli bezzbożowa karma dla psów małych ras z kurczakiem. Przesyłka bez zbędnych folii i styropianów, mogę stwierdzić, że w duchu zero waste. Za to dodana duża ulotka o karmach, kubeczek z miarką, drewniany klips i rabat na zakupy. Do testowania dostaliśmy się drogą konkursową, jeszcze raz dziękujemy ekipie Naturea za wybór naszej kompanii! Od razu po przyjściu paczki wzięliśmy się za pierwszą porcję. Dobry moment na karmę o lepszym składzie, bo, jak się okazało, było to zjawisko powszechne, moje psy liniały po raz drugi. Ale od początku.


     Naturea to karmy portugalskie, produkowane od 2010 roku, od 2014 roku dostępne w Polsce. Hasła marki to "Naturalnie odpowiednia karma dla psów i kotów", " Twój pupil zasługuje na to co najlepsze", "Najlepsza hipoalergiczna karma dla psa i kota", " Tak jak my, psy i koty są również tym co jedzą".  Dalej piszą o sobie tak:



Wybierz najlepszą karmę dla swojego czworonożnego przyjaciela. 

Tylko zdrowe i naturalne składniki, bez żadnych sztucznych barwników, sztucznych aromatów, konserwantów czy GMO,Do produkcji naszych karm używamy wyłącznie produktów najwyższej jakości przeznaczonych do spożycia przez ludzi a cała produkcja odbywa się w Unii Europejskiej z zachowaniem wysokich norm i standardów europejskich. 

Duża zawartość świeżego mięsa i świeżej ryby, dzięki czemu karma Naturea jest bardzo odżywcza i  łatwo przyswajalna  przez naszych kochanych mięsożerców. W naszych karmach nie używamy żadnej pszenicy, soi, kukurydzy czy owsa dlatego jest to dieta całkowicie hipoalergiczna. Karma charakteryzuje się wysoką smakowitością i polecana jest nawet najbardziej wybrednym i wymagającym psom i kotom. 

Doskonale zbilansowana karma z wysoką suplementacją wszystkich niezbędnych składników do prawidłowego rozwoju i dobrego samopoczucia twojego pupila

Posiadamy karmy monobiałkowe czyli tylko z jednym źródłem białka zwierzęcego a to oznacza, że nasze produkty przeznaczone są dla psów i kotów z problemami alergicznymi. Naturea oferuje duży wachlarz smaków począwszy od lekkostrawnej kaczki, hipoalergicznej jagnięciny, bogatego w aminokwasy i kwasy tłuszczowe łososia po soczystego kurczaka ale również królika, śledzia, tuńczyka, krewetek czy indyka.Owoce, warzywa, aromatyczne zioła i wodorosty dopełniają tą recepturę o duże wartości odżywcze i dają twojemu pupilowi niesamowite doświadczenie smaku i wielką przyjemność z posiłku


Pamiętaj, Twój wybór ma znaczenie.




     Naturea zbiera świetne opinie w internecie. W swojej ofercie dla psów mają dwie linie karm suchyh: naturals oraz grain free, karmy mokre z ciekawymi mięsami i dodatkami oraz różnego rodzaju przysmaki - od suszonego mięsa i podrobów do smaków dentystycznych. Do naszej miski trafia karma z linii grain free - regional small breed z kurą. Dlaczego mówię "z kurą"? Ponieważ markę poznałam, pracując w sklepie zoologicznym Nerro w Inowrocławiu i podczas składania zamówień u pana Grzegorza Cerafina, wyłącznego dystrybutora marki w Polsce (przeserdecznie pozdrawiam!) zawsze mówiło się "kura" nie "kurczak" i tak mi zostało, lubię tak :)


     Pierwsze wrażenie? Piękne opakowanie, na którym widnieje informacja, iż producent życzy sobie jego recyklingu. Z resztą w ulotce jak i na stronie podkreślają, że chcą dbać o środowisko i produkcję prowadzą w zrównoważony sposób. Dla mnie super. Pewnie również z tego względu worek nie ma struny, za to dostaliśmy drewniany klips do jego zamykania i sprawdza się świetnie, karma nie traci świeżości ani aromatu. Nie ma struny, ale ma takie okienko, które wewnątrz worka zakończone jet plastikiem. To taki dynks, który często jest w opakowaniach kawy, kojarzycie? Niektórzy mówią na to filtr jednokierunkowy, służy on temu, żeby z opakowania mógł wydobywać się dwutlenek węgla, a nie dostawał się do niego tlen, przez co świeżość i aromat produktu są zachowane na dłużej. Dla mnie to już się jedno z drugim trochę kłóci, ale zwierzakom ślinka cienkie zanim jeszcze worek otwarty. Jeśli chodzi o informacje na nim zawarte, są one przedstawione w czysty, czytelny i przyjemny dla oka sposób, bez potrzeby obracania całą paką. 2 kg to odpowiednia waga do kupienia na raz dla małego psa, ale jak większość osób zwrócę uwagę na cenę, bo choć karma jest świetna, to nie mogłabym sobie na nią (80zł/2kg) pozwolić na co dzień. Teraz otrzymacie ją w promocji TUTAJ za 60zł.


     No dobra, a co w środku?  Ciemnobrązowe granulki, na zdjęciu poniżej porównane do monety jednogroszowej. Są nietłuste i nie obsypują się, nadają się na treningi i do maty węchowej. Pięknie pachną, sama bym zjadła! Tylko ja jestem typem człowieka, co chyba bardzo po psiemu ocenia zapach karmy. Z miski wszystko znika do ostatniego groszka. Wszystko pięknie, a co ze składem i co sama Naturea mówi o karmie?


Naturea Regional Small Breed ma wysoki poziom glukozaminy, chondroityny i MSM niezbędnych do pielęgnacji i utrzymania zdrowych stawów oraz prawidłowej ruchliwości psa. Karma ta jest 100% naturalna, doskonale zbilansowana i zawiera składniki najwyższej jakości w tym 62% mięsa i jaj z dodatkiem oleju z łososia, owoców, warzyw i wodorostów. Naturea Regional Small Breed pomaga zapobiegać alergiom pokarmowym i cukrzycy, ponieważ nie zawiera kukurydzy, pszenicy, soi, glutenu, konserwantów, sztucznych aromatów i GMO.

POMAGA ZAPOBIEGAĆ ALERGIOM POKARMOWYM I CUKRZYCY.
Naturea Grainfree Regional Small Breed została opracowana przez lekarzy weterynarii i dietetyków w celu zaspokojenia naturalnych potrzeb dorosłych psów wszystkich ras. Dieta ta posiada formułę pomagającą utrzymać system ochrony psa, ochronę stawów, a dzięki prebiotykom MOS i FOS stymulowany jest korzystny rozwój flory jelitowej. Karma Regional Small Breed zawiera naturalne antyoksydanty, kwasy Omega 3 i Omega 6, glukozaminę, chondroitynę i MSM.
Naturea to formuła oparta na Naturalnie Odpowiednich Biologicznych potrzebach mięsożerców. Tworzymy żywność w oparciu o to, czego naprawdę potrzebuje Twój czworonożny przyjaciel. Do produkcji karmy używamy tylko tych składników, które zostały dopuszczone do spożycia przez ludzi.

NATUREA TO ZDROWA ŻYWNOŚĆ DLA PSÓW Wszystkie nasze karmy produkujemy ze składników najwyższej jakości. Do produkcji naszych karm używamy tylko produktów przeznaczonych do spożycia przez ludzi a cała produkcja odbywa się w Unii Europejskiej z zachowaniem wysokich norm i standardów europejskich.
Głównym składnikiem naszych diet jest duża zawartość mięsa i ryb.Ze względu na to, że w naszych karmach używamy świeżego mięsa i świeżych ryb nasze produkty zachowują wszystkie niezbędne witaminy i minerały oraz wysokiej jakości tłuszcze, które wpływają na wysoką smakowitość,dzięki czemu karmy Naturea polecane są najbardziej wybrednym i wymagającym psom,

Co ważne w naszych karmach nie używamy - kukurydzy, pszenicy, soi, glutenu, owsa, GMO, żadnych konserwantów, barwników czy sztucznych aromatów oraz produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego.

Dzięki tak restrykcyjnemu podejściu do produkcji naszych karm, produkty te są hipoalergiczne i zapobiegają alergiom pokarmowym, cukrzycy oraz nadwadze.

Karmy Naturea posiadają bardzo wysoką suplementację niekiedy wyższą od karm weterynaryjnych a mianowicie mają:
  • wysoki poziom glukozaminy, chondroityny i MSM na zdrowe i elastyczne stawy,
  • prebiotyki dbające o układ trawienny, prawidłowe wypróżnianie i obniżające wydzielanie się  gazów,
  • antyoksydanty wzmacniające układ odpornościowy i opóźniające procesy starzenia się,
  • kwasy tłuszczowe Omega 3 i 6 wzmacniające układ sercowo-naczyniowy i utrzymujące skórę, sierść i kości w doskonałej kondycji.
  • Odwodniony kurczak  37,92%
  • Świeży kurczak bez kości  13,08%
  • Tłuszcz z kurczaka  6,54%
  • Sos z kurczaka  2,74%
  • Olej z łososia  0,87%
  • Jajka w proszku 0,44%

Tak dobrana dieta przyczynia się do długiego i zdrowego życia każdego psa.

62% Składników pochodzenia zwierzęcego:


Skład:
38% odwodnionego kurczaka, 13% świeżego mięsa z kurczaka bez kości, słodkie ziemniaki, tłuszcz z kurczaka 7%, lucerna, siemię lniane, sos z kurczaka 3%, olej z łososia 1%, minerały, witaminy, sproszkowane jaja 0,5%, glukozamina 889 mg/kg, MSM  889 mg/kg, siarczan chondroityny 625 mg/kg, FOS, jabłka, marchewki, pomidory, szpinak, babka płesznik, owoce dzikiej róży, rumianek, korzeń łopianu, mięta, nagietek, wodorosty, żurawina, mniszek lekarski, anyż, kozieradka, ekstrakt z juki, tymianek, majeranek, oregano, pietruszka, szałwia.
Skład analityczny:
Surowe białko 31,5%, surowy tłuszcz 19%, surowe włókno 3,5%, wilgotność 8,5%, węglowodany 29%, surowy popiół 8,5%. Energia metaboliczna 373 kcal/100 g. Wapno 1,33%, fosfor 1,09%.

 Naturea - Najlepsza hipoalergiczna karma dla psa !


     Jak widać skład jest high premium,a wszystko potwierdza się w efektach stosowania karmy. Shaggy zmienił sierść na piękną, letnią szatkę, jest w dotyku jak królik! Przypomniał sobie, co to znaczy być szczeniakiem i bawić się na całego! Ma już 10 lat, a po porcji kury śmiga po domu z zabawkami swojej wielkości i tylko się za nim kurzy, jego młodszy braciszek czasem nie nadąża. Z drugiej strony, DOSŁOWNIE, nie dziwie mu się, że jest taki zadowolony, skoro nie dokuczają mu zatoki okołoodbytowe. Łatwo mu się wypróżnić i nie bączy. Jedynym minusem jest to, że musiał się chować po kątach z jedzeniem przed Miko, któremu groszki też bardzo zasmakowały i jest to wysoce zazdrosny zwierzak. Dodam, że polecają lepsze karmy jeśli chodzi o odżywianie szczurów i... Daisy by mnie rozszarpała za miseczkę Naturei! 
     Tak więc jeśli chodzi o smakowitość i efekty działania składu - podpisuje się cała Futrzana Kompania wszystkimi łapami! W przyszłości chętnie przystąpimy do kolejnych testów!  Koniecznie spróbujcie, kiedy budżet Wam na to pozwoli i nie dajcie się zwariować! Łapa wszystkim!

środa, 6 grudnia 2017

Pieski na gwiazdkę? - recenzja świątecznej powieści Bruce'a Camerona



   W połowie października tego roku spotkała mnie fantastyczna niespodzianka. Dostałam wiadomość prywatną na Instagramie od Wydawnictwa Kobiecego z propozycją przysłania mi najnowszej powieści Bruce'a Camerona pt. "Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta". Z racji tego, że dopiero co tamtego dnia uniosłam powiekę, z automatu wpisałam tytuł w wyszukiwarkę. Aha, Bruce Cameron, to ten od "Był sobie pies" i owianego różnymi opiniami filmu. No tak, przecież w drugiej części jest "czyli był sobie pies...". Skoro dostałam taką dawkę emocji w prezencie, postanowiłam więc podarować wam Mikołajkową recenzję tej książki, a co by każdy pod choinkę zdążył zakupić własny egzemplarz lub podarować najbliższej osobie. Bez względu na to, czy jest się psiarzem czy nie - ta historia spodoba się każdemu!

"Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział?
Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa?
Że dzięki temu każda chwila staje się ważniejsza,
że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać
z każdego dnia to, co najlepsze?"

   William Bruce Cameron to autor powieści "Był sobie pies", która przez 52 tygodnie wiodła prym na liście bestsellerów Times'a i skradła serca milionom czytelników na całym świecie. Wokół nakręconego na jej podstawie filmu narosło wiele kontrowersji co do traktowania zwierząt podczas kręcenia materiału. Książki nie czytałam, a po wielu miesiącach obejrzałam film, pomimo negatywnych komentarzy, i podobał mi się. Pochodzący z Michigan miłośnik psów i historii o nich napisał również opowieść, na podstawie której nakręcono serial "8 prostych zasad" (eng. "8 simple rules for dating my teenage doughter"). 

"W swoim małym kojcu
wyściełanym kołderką
małe szczeniaczki
kładą się do snu."

   Głównego bohatera powieści, Josha Michaelsa poznajemy pierwszego października. Samotnie zamieszkuje swój rodzinny dom w Evergreen w stanie Kolorado. Pracuje tam, gdzie mieszka, jest programistą i bierze udział w dużym projekcie. W niedalekiej przeszłości rozstał się z ukochaną i pod wpływem targających nim emocji wybrał się do baru, w którym poznał swojego sąsiada, a pod wpływem targających nim promili, podał mu swój numer telefonu, czego miał wkrótce żałować... Pod jego opiekę trafia suczka Lucy, a jakiś czas później... piątka szczeniąt! Okazuje się, że Lucy świetnie spełnia się w roli mamy, a Josh w roli opiekuna swojej psiej rodziny. Nad wszystkim czuwa Kerri, którą nasz bohater poznaje, kiedy dzwoni do schroniska, żeby odnaleźć się w nowej sytuacji. Wspólnie szykują pieski do adopcji i zbliżają się do siebie, lecz sytuacja się komplikuje. W tej sielankowej sytuacji pojawia się dawna miłość Josha, a między nim a psami ich nowi opiekunowie, przeszłość Lucy oraz widmo bezrobocia... Jak zakończy się ta historia? Czy Josh zapomni o tym, co było i będzie w stanie rozstać się z pieskami? Przekonajcie się sami! 

"Ich strata jest nieuchronna i musimy pogodzić się z nią. 
Ale posłuchaj, naprawdę wierzę, że jedna z lekcji 
płynących z ich głębokiej miłości, gdy są przy nas,
 jest taka, żeby cieszyć się życiem, póki trwa, 
i że wszystko kiedyś się kończy, a my 
musimy wtedy rozpoczynać nowy rozdział."

   Kiedy zamknęłam książkę moje słowa brzmiały "o khurtshe, jak słitaśnie!" Muszę przyznać, niektóre fragmenty były tak "aawww" i "ooooh", że aż człowiek wpadał w takie miłe zamyślenie. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki autor opisuje i tłumaczy zwierzęce zachowania. Dzięki temu książkę może przeczytać ktoś, kto zupełnie się na nich nie zna i przyswoi w przyjemny sposób parę informacji. Możemy poznać punkt widzenia osoby, która jest jak świeżo upieczony nerwowy tatuś, chcący jak najlepiej spełnić się w tej roli oraz osoby, która na codzień konfrontuje się z kimś takim. Kerri daje Joshowi wspaniałe lekcje i przypomina nam, dlaczego mamy przy sobie psy. Dzięki nim Josh sam odkrywa w sobie cechy, jakich nie znał i aspekty życia, jakich dotąd nie doświadczał. Otwiera oczy i doznaje małego "przebudzenia mocy". Opowieść pokazuje nam różne postawy ludzkie wobec zwierząt. Okazuje się, że mogą być nawet bronią w bitwie kochanków! Muszę przyznać, że dałam się nabrać na kilka zwrotów akcji, których w ogóle się nie spodziewałam. Dzięki przyjemnym opisom, czytając, można wyobrazić sobie kolejną ekranizację na koncie Camerona. Szczególnie wyobraźnię pobudza scena ubierania choinki, którą polecam!

rogacz tu, rogacz tam, rogacz w treści ;)

   To tyle, więcej nie zdradzę! Ta opowieść jest absolutnie dla każdego, w każdym wieku. Moja mama chciała przeczytać kilka zdań, a pochłonęła całą treść raz-dwa! Idealna do wprowadzenia się w świąteczny nastrój. Do tego przejrzysta, duża czcionka sprawia, że czytanie staje się jeszcze bardziej przyjemne. The New York Times podsumowuje ją tak: "Ta urocza opowieść jest napisana z humorem i głębokim zrozumieniem wartości psiej miłości. To uczucie zmienia wszystko." Ja się z tym zgadzam i razem z Futrzaną Kompanią podpisujemy się pod tym wszystkimi łapami! Teraz pędź po egzemplarz dla siebie lub podaruj go na święta komuś, komu chcesz ogrzać serducho w te mroźne wieczory. Łapa wszystkim!


niedziela, 29 października 2017

Najlepsze aplikacje na androida dla psiarzy.

   Zaczęliśmy żyć w dobie smart XXI wieku. Całym domem czy firmą możemy zarządzać z podręcznego urządzenia - tableta, smartfonu, a nawet zegarka. Możemy zarządzać każdym aspektem swojego życia, a teraz coraz lepiej tym, jak zajmujemy się swoimi zwierzakami. Postanowiłam przedstawić kilka przydatnych aplikacji na androida dla opiekunów zwierząt.
________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________

   DingDog - zdecydowanie numer jeden polskich aplikacji dla psiego światka. Sama zainstalowałam ją, poszukując psich aplikacji, kiedy jeszcze prawie nikt o niej nie wiedział. Wspaniale było obserwować rozwój całej społeczności DingDoga, ich akcje i konkursy. Wspaniała inicjatywa, a na czym dokładnie polega? W profilu podajemy informacje o sobie i swoim psie, takie jak imię, wiek, płeć i rasa. W zakładce "karta zdrowia" wpisujemy ostatnie szczepienia i odrobaczenia, aby nie zapomnieć o kolejnych. Możemy dodać ulubionego weterynarza, karmę, miejsca do spacerowania, a także krótką notkę o naszym zespole, zdjęcie i bio wyświetlane na mapie. Po odpaleniu GPS możemy ruszać w trasę. Aplikacja pokazuje nasze aktualne położenie na mapie. Wszystko ułatwia nawiązanie kontaktu z nami i naszymi psami podczas spacerów, a przy okazji możemy pomóc lub coś wygrać! Zespół kładzie duży nacisk na pomoc zwierzakom i przeznacza fundusze na różne akcje związane ze sterylizacją oraz walką z bezdomnością. Jeśli ktoś chce mnie dopaść, mój nick to: panilapa #poznajmysie!




   Dog Walk - kolejna aplikacja pozwalająca na monitorowanie spacerów. Po zalogowaniu się (można za pomocą fb) i dodaniu informacji o swoim psie, możemy włączać nawigację i szukać nowych przygód. Aplikacja pokaże nam trasę spaceru, przebyty dystans i aktualną prędkość, z jaką się poruszamy, a także zapisy poprzednich tras. Dodatkowo możemy udokumentować fotograficznie najciekawsze momenty. Nie daje to takich możliwości jak apka wyżej i nie jest dostępna w języku polskim. Jednak łączy się z ciekawym systemem Tractive, pozwalającym na monitorowanie na żywo tego, gdzie przebywa zwierzak. Oprócz Dog Walk dostajemy od nich również inne aplikacje, niektóre działające tylko dla posiadaczy psiej nawigacji, takie jak Pet-Remote, pozwalający podobno na komunikację z psem, kiedy jesteśmy poza domem oraz Pet Battle, gdzie możemy dodać zdjęcie swojego zwierzaka aby konkurował z innymi, który jest słodszy i kochańszy. Dostajemy również apki pomagające nam w wyborze imienia dla zwierza. Testowałam tylko Dog Walk, ale możliwości zdają się być ciekawe. Niektóre aplikacje są dostępne tylko na App Store.

________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________

   11 Pets - czyli wszystkie zwierzaki w jednym miejscu. Ogromnym plusem jest to, że aplikacja dostępna jest w języku polskim. W jednym miejscu możemy zgromadzić informacje o wszystkich swoich podopiecznych. To wypasiona książeczka zdrowia, a nawet więcej. Wpisujemy dane swojego zwierzaka, czyli imię, rasę, datę urodzenia. Możemy utworzyć galerię zdjęć każdego pupila. Kalendarz pomoże nam pamiętać o zabiegach pielęgnacyjnych i weterynaryjnych, istnieje możliwość ustawiania powiadomień. Zakłada "codzienna opieka" pomaga nam ogarnąć czego potrzebuje nasz urwis. Mamy możliwość opisania tam diety, dawkowania leków i wszelakich incydentów, które chcemy z kimś omówić oraz monitorowania wzrostu i wagi. W zakładce "medycyna" mamy miejsce do wpisania wyników różnych badań, opisania stanu zdrowia, przebytych operacji czy występujących alergii. Apka bardzo przydatna, zwłaszcza, jeśli ktoś jest opiekunem wielu zwierząt wielu gatunków.

________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________

   Dog Scanner - absolutnie fantastyczna, ciekawie zajmująca czas aplikacja. Znalazłam ją w te wakacje, a niedawno pisał o niej portal psy.pl i myślę, że autorka tekstu nie doceniła jej możliwości jeśli chodzi o pracę z kundlami. Od początku. Apka pozwala nam na rozpoznanie rasy psa po zrobionym lub wgranym zdjęciu. Moim zdaniem warto jej użyć, gdy ma się mieszańca i nie polegać na wyniku tylko z jednego ujęcia. Mi to troszeczkę pozwoliło potwierdzić podejrzenia, co to za składak z tego Miko. Innym też może pomóc, sugerując się tym, że taki kundelek może mieć każdą z cech każdej z rasy, w dążeniu do pozytywnej współpracy. Z kolei praktycznie każde ujęcie Shaggy'ego wykazywało, że to chihuahua. Ciekawą opcją jest wrzucenie swojego zdjęcia. Aplikacja odpowie nam jakiego psa dziś przypominamy, nieźle co? Warto pobrać!
 




   Rasy psów - przyjemne dla oka zestawienie wszystkich ras psów, które są opisane na Wikipedii (opisy pochodzą stamtąd), ale przegląda się o wiele przyjemniej niż stronkę. Ikonka z kreseczkami na górnym pasku pozwala na ułożenie ras alfabetycznie względem pierwszej litery nazwy bądź względem pierwszej litery kolejnych członów, np. najpierw mamy wszystkie psy z "autralian/autralijski", a potem "austriacki", "afrykański" itd... Dodatkowo możemy korzystać z filtrów, lecz niektóre są płatne. Możemy jednak wybrać sobie podział na psy pasterskie, obronne czy ttb. Istnieje również możliwość stworzenia listy swoich ulubionych ras, dostępnych potem pod gwiazdką na górnym pasku oraz czytania opisów przez "panią lektor". Kiedy już poczujecie się ekspertami możecie pobrać drugą aplikację producenta: Rasy psów - kartkówka!




   Przyjaciel Pies - aplikacja najpopularniejszego psiego magazynu w Polsce, wydawanego od listopada 1998 do kwietnia 2017 roku. Za najnowsze numery zapłacimy trochę kasy, ale i tak taniej niż w kiosku i zawsze możemy mieć je przy sobie. Starsze numery można pobrać i przeczytać w aplikacji. Fantastyczny uzupełniacz wiedzy, polecam nawet dla tych 10 darmowych numerów!

________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________

   Puppr - aplikacja tylko częściowo darmowa i niedostępna w języku polskim, ale warta uwagi. Wpisujemy imię oraz płeć swojego psiaka i możemy zaczynać wspólną zabawę. W prawym dolnym rogu mamy ikonkę ułatwiającą sprawę - kliker. Po przeczytaniu instrukcji jak z niego korzystać przechodzimy do strony z kategoriami sztuczek. "Basics", czyli sztuczki podstawowe są w całości za darmo. Każdą z nich mamy opisaną krok po kroku i dokładnie wiadomo co i kiedy robić. Tekst dopasowuje się do danych, które wpisaliśmy, czyli będę miała w odpowiednim miejscu wpisane imię mojego psa i "he" lub "she" itd. Z tego, co zaobserwowałam serwis Puppr prężnie działa i można u nich kupować pakiety sztuczek, opisane zapewne przez profesjonalistów. Co jakiś czas dochodzą nowe. Nawet dla darmowych podstaw warto pobrać.


    To jedyna tak przejrzysta, traktująca tylko o sztuczkach aplikacja. Jest wiele takich, które gromadzą informacje na temat ogólnej opieki nad psami z podziałami na kategorie o szczeniętach, psach starszych, chodzeniu na smyczy, trochę o sztuczkach. Większość trzeba opłacić, aby mieć pełen dostęp do informacji i żadnej nie znalazłam po polsku. Może czas na taką aplikację?
________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________

   Mamy na polskim rynku androidowym wspaniałe aplikacje, które niosą pomoc zwierzakom. Popularne Psadoptuj jest określane jako najlepsze miejsce do adopcji psa w polskim internecie. Można brać udział w cyklicznych już mam nadzieję akcjach mobilnych Ceneo "Pełna miska dla schroniska". Na podobnej zasadzie działa Pusta miska. Nie dajcie się zwieść ikonie apki Na 4 łapy, to kolejna aplikacja, która pomoże nam znaleźć przyjaciela! Podobnie jak w aplikacjach Schronisko Gaj wolontariusz oraz Znajdź psiego przyjaciela. Jedne działają lokalnie, inne na całą Polskę. Każdą warto obejrzeć i warto poznać psiaki czekające na dom.

Na tym zakończę moje zestawienie przydatnych dla psiarzy aplikacji. Mam nadzieję, że te krótkie recenzje Was zainteresowały i zachęciły do testowania tych przydatnych apek. Łapa wszystkim!